Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją sypkiego, perłowego pigmentu Kobo ;) Jeżeli jesteście ciekawi mojej opinii zapraszam do czytania dalej ;) Koniecznie nie zapomnijcie obserwować mojego bloga ;)
..........
A teraz kilka słów od producenta ;)
Intensywne i trwałe perły sypkie, znakomicie przylegają do skóry. Bardzo wydajne w użyciu. Do właściwej aplikacji niezbędne jest użycie bazy EYESHADOW BASE.
Pojemność : 6 ml
Cena: 9.99 zł
..........
Sypkie perłowe pigmenty dostępne są w szerokiej gamie kolorystycznej. Jednak do przetestowania wybrałam pigment numer 505 shea shell - w pigmencie przeważają tony różowe, złote oraz brzoskwiniowe. Pigment zamknięty jest w szczelnym słoiczku, dzięki czemu nie musimy się martwić, że produkt wysypie nam się w kosmetyczce.
W środku słoiczka zamknięty jest drobno zmielony produkt. Jednak przy nakładaniu produktu musimy bardzo uważać, aby pigment nie osypał nam się na twarz. Ale kiedy już go nałożymy na powiekę efekt jest po prostu cudowny. Z jednej strony pigment ten idealnie sprawdzi się jako cień rozświetlający w kąciku oka, zaś z drugiej jako cień na całą powiekę. Można także pokusić się o nałożenie niewielkiej ilości na kości policzkowe jako rozświetlacza. Jednak pamiętajcie, aby nie przesadzić z ilością. Dużą zaletą jest jego trwałość - u mnie wytrzymał makijaż oka przez całą imprezę.
..........
Dla tego produktu jestem jak najbardziej na tak i teraz bez niego nie wyobrażam sobie makijażu wieczorowego. Koniecznie napiszcie czy lubicie używać pigmentów oraz jak sprawdzają się u Was ;) Czekam na Wasze odpowiedzi ;)
Buziaki :*