piątek, 18 listopada 2016

TRENDY W MAKIJAŻU - JESIEŃ - USTA - PRZEGLĄD ULUBIONYCH ODCIENI NUDE

Każda pora roku niesie ze sobą nowe trendy pojawiające się w makijażu. A jakie trendy w makijażu niesie ze sobą jesień? Zaraz Wam o tym opowiem.

Zacznę może od tego, że każda z Was tworzy swoje własne trendy, ponieważ należy podążać za trendami przede wszystkim tak, aby czuć się w nich jak najlepiej. Na pewno nie o to chodzi żeby z czegoś zrezygnować, czy kogoś na siłę naśladować. Pamiętajcie, że zawsze warto być sobą niż tworzyć kopię kogoś innego. Przede wszystkim należy pamiętać, że to My mamy czuć się dobrze w swoim makijażu.

Skoro jesień już na dobre zapukała do Naszych drzwi, to czas najwyższy pokazać Wam jakie odcienie tym razem królują na moich ustach. W głąb mojej kosmetyczki chwilowo wkładam wszystkie neonowe odcienie, a zaprzyjaźniam się z głębokimi czerwieniami, brązami i oczywiście odcieniami nude.






Nie wiem dlaczego i czy tylko ja tak mam, ale kolory nude to dla mnie odcienie uniwersalne - zarówno te z dodatkami brązów, jak i tonami różu. Taki kolor ust pasuje do każdego makijażu - zarówno wieczorowego jak i dziennego. Wielokrotnie spotkałam się z opiniami, że odcienie nude na ustach sprawiają, że wyglądamy strasznie blado i Nasz makijaż kompletnie nie ma wyrazu. Zgadzacie się? Ja na pewno nie. Uważam, że z odcieniami nude na ustach można po prostu robić wszystko - cieniować, powiększać usta, podkreślać kontur. Od dawna jestem zakochana w takich odcieniach, dlatego za chwilę pokażę Wam kilka pomadek z mojej kolekcji w odcieniach nude z różnymi tonami. 

Jak już pisałam kolory nude na ustach to takie uniwersalne odcienie, które sprawdzają się przy mocnych makijażach oka, do pracy, czy też na uczelnię. Warto pamiętać, wybierając odcienie nude, aby zdecydować się na odcień delikatnie ciemniejszy od koloru Naszych ust. Kolor nude to tak na prawdę taki miks, w którym ukryte są inne kolory, a właściwie tony - różu, brązu czy też pomarańczy. Dla mnie odcienie nude to takie tajemnicze kolory, które często potrafią zmienić swój wygląd w zależności od koloru Naszych naturalnych ust. 

Wydaje mi się, że nadszedł najwyższy czas na pokazanie Wam kilku odcieni nude  z mojej kosmetyczki. 




Pierwsze odcienie od góry to typowo prawdziwe delikatne odcienie nude, które kolejno przechodzą w odcienie nude z dodatkami intensywnego brązu oraz tonami różu. 























Na pierwszy ogień idzie nudziak od Essence w odcieniu Porcelain. Tak marka Essence potrafi Nas pozytywnie zaskoczyć. Wyobraźcie sobie, że kiedy kupiłam tą pomadkę, a było to około rok temu, przez cały miesiąc, dzień po dniu nosiłam ją na ustach. Często do niej wracam. Jest to, kremowy, bardzo jasny nudziak, który przepięknie wygląda na ustach. Nie podkreśla suchych skórek, ani nie wysusza ust - jak dla  mnie ideał. 






Kolejną pomadką znajdującą się w mojej kosmetyczce jest pomadka, która w ostatnim czasie okazała się niesamowitym hitem wśród produktów do ust. Możemy ją zauważyć na ustach wielu gwiazd podczas licznych wydarzeń. Czy warto ją mieć? Oczywiście,  że tak. Zdecydowanie jest to ciemniejszy odcień nude od pomadki Essence. Z pewnością sprawdzi się na ustach zarówno blondynek jak i brunetek. Jest bardzo dobrze napigmentowana, nawilża usta oraz wspaniale je podkreśla.




Po raz drugi pomadka Essence odcień Natural Beauty nr 07. Tym razem przepiękny odcień nude z wyraźnymi tonami przebijającego się różu. Coś dla osób, które nie zbyt dobrze czują się w jasnych odcieniach nude. 




Tym razem nudziak w zdecydowanie ciemniejszym odcieniu Marvelous Mocha od Avon. Jest to odcień nude z wyraźnymi tonami brązu. Można by napisać idealna pomadka na jesień. 




A jakie pomadki Wy najbardziej lubicie nosić jesienią na ustach? Czekam na Wasze komentarze ;)  Będzie mi bardzo miło, kiedy zaobserwujecie mojego bloga by być ze mną na bieżąco ;) Zapraszam także do obserwowania mnie na portalach społecznościowych. 

Buziaki ;)
Beauty Blog

środa, 2 listopada 2016

HIT CZY KIT ? TEST PODKŁADU FACE FINITY ALL DAY FLAWLESS 3 IN 1 OD MAX FAXTOR

Jak osiągnąć piękną, nieskazitelną cerę? Jaki podkład wybrać, aby zatuszować wszelkie niedoskonałości? To najczęściej zadawane pytania. Dlatego dzisiaj sobie o tym porozmawiamy. A właściwie ja do Was troszeczkę pogadam, a na Wasze odpowiedzi jak zawsze czekam w komentarzach.

A więc jak znaleźć złoty środek, aby uzyskać nieskazitelną cerę kosmetykami. Otóż nasuwa mi się jedna metoda - metoda prób i błędów. Często pomiędzy koleżankami polecamy sobie produkty. Jednak musicie pamiętać, że to co sprawdza się u jednej z Was, niekoniecznie sprawdzi się też u Ciebie. Z tyłu głowy zawsze należy o tym pamiętać. Kosmetyk, który dla kogoś jest hitem i absolutnym must have w jego kosmetyczce, dla Nas może okazać się totalnym bublem. Dlatego dzisiaj przedstawię Wam test podkładu Face Finity All Day Flawless  3 in 1 od Max Factor.



Produkt ten używany jest przez makijażystów na całym świecie. Malowane są Nim modelki na całym świecie, najważniejsze gwiazdy filmowe. Więc postanowiłam go kupić i sprawdzić, czy dzięki niemu moja skóra będzie niczym z wybiegu. Najwyższy czas Beauty Blog to sprawdzić. 

Ale najpierw zerknijmy, co obiecuje Nam producent. Właśnie według tych kryteriów w głównej mierze będę go oceniała.

Podkład Face Finity All Day Flawless 3 in 1 
Trwałość bazy pod makijaż, kryjący efekt korektora i wykończenie podkładu. Podkład All Day Flawless 3 w 1 z filtrem SPF pozwala osiągnąć nieskazitelny i trwały wygląd. 
Podkład Face Finity All Day Flawless 3 w 1 trzyma się tak długo, jak baza pod makijaż, ukrywa niedoskonałości, jak korektor, a podkład w płynie z SPF 20 nadaje perfekcyjny efekt  wykończenia.
Nieskazitelne wykończenie makijażu, które trwa przez cały dzień.
Baza pod makijaż ułatwia przyczepność. 
Korektor ukryje niedoskonałości i zapewni nieskazitelny wygląd skórze.



Tyle obietnic producenta, a zaraz Beauty blog weźmie je pod lupę i sprawdzi, czy obietnice producenta okazały się prawdziwe. Zaczynamy wielki test.

Zacznijmy od tego, że sam podkład zamknięty jest w bardzo eleganckiej buteleczce z czarną pompką, która ma blokadę. Jak dla mnie jest to świetny gadżet, ponieważ mamy pewność, że podczas podróży nawet kropla produktu nie wydostanie się z buteleczki. Sama buteleczka jest przezroczysta, dzięki czemu dokładnie będziemy mogli sprawdzić pozostałość podkładu. Samo opakowanie daje wrażenie bardzo eleganckiego, niemalże z wyższej półki. Według mnie połączenie złota oraz czerni świetnie ze sobą współgra. Skoro już jesteśmy przy omawianiu opakowania to czas napisać o pojemności produktu, która standardowo wynosi 30 ml. Po otwarciu produktu mamy czas 12 miesięcy, aby zużyć cały produkt. Odcień testowanego produktu to Nude 47. Nie miałam żadnego problemu z doborem koloru podkładu, ponieważ jest tyle odcieni, że spokojnie każda znajdzie coś dla siebie. Odkąd zaczęłam testować produkt była bardzo zmienna pogoda - raz wietrznie, deszczowo, a raz bardzo słonecznie. Można powiedzieć, że dzięki psikusom cudownej, polskiej jesieni mogłam idealnie przetestować produkt w różnych warunkach. Pisałam już o opakowaniu, pojemności, więc czas ruszyć o krok do przodu i troszeczkę napisać Wam o konsystencji Naszego bohatera. I tutaj muszę się Wam przyznać, że konsystencja podkładu bardzo mnie zaskoczyła. Jest to zdecydowanie konsystencja dość płynnego podkładu. Pierwszy raz spotkałam się z tak płynną konsystencją, która bardzo mnie zaskoczyła. Standardowo podkład na twarzy rozprowadzałam nawilżoną gąbeczką. Podkład bardzo dobrze, równomiernie rozprowadzał się na skórze, nie pozostawiał żadnych smug. Krycie podkładu mogę ocenić na średnie. Bardzo dobrze radził sobie z drobnymi niedoskonałościami, ładnie wyrównywał koloryt cery. Bez problemu możemy stopniować jego krycie, dokładając kolejną warstwę, bez żadnych obaw o ważenie się produktu. Kiedy pierwszy raz zobaczyłam produkt, bardzo zaskoczyła mnie informacja, że w jednym podkładzie zawarte mamy aż trzy produkty: bazę, korektor oraz podkład. Dlatego wykonując makijaż mogę zaoszczędzić chwilkę czasu. A jak wiadomo o poranku liczy się każda minuta. 





Przed napisaniem i w ogóle przed zakupem produktu bardzo dużo czytałam recenzji innych blogerek, czy też oglądałam recenzje na You Tube. Tam opinie były bardzo podzielone. Jedne blogerki polecały produkt, a inne zdecydowanie odradzały kupno tego produktu. Jak już pisałam na początku każda z Nas będzie wymagała od podkładu innego efektu. Niektórym z Was będzie zależało na ukryciu niedoskonałości, innym z Was będzie zależało tylko na pięknym wykończeniu. Oceniając produkt warto zawsze zwrócić uwagę na typ cery, ponieważ jeden podkład może idealnie sprawdzać się na skórze suchej, mieszanej, zaś inny na cerze przetłuszczającej. Ja posiadam cerę normalną przetłuszczającą się w strefie T. Na mojej skórze podkład ten nie podkreślił żadnych suchych skórek, lecz idealnie wtopił się w skórę. Warto zwrócić uwagę, iż podkład bardzo szybko zastyga na skórze. Po aplikacji podkładu nie czułam żadnego ściągnięcia, a co więcej nie miałam nawet uczucia iż nałożyłam go na skórę. Podkład perfekcyjnie połączył się ze skórą, dzięki czemu nadał jej bardzo naturalny wygląd. Po aplikacji podkładu mogłam zapomnieć o przetłuszczaniu się strefy T, ponieważ podkład ogranicza wydzielanie sebum. A co z trwałością? Na mojej skórze bez żadnych poprawek utrzymywał się do 8h. Sam produkt polecam każdej Dziewczynie, która szuka kryjącego podkładu na co dzień, ponieważ w takim makijażu Nasza skóra wygląda bardzo promiennie. W skali od 1 - 5 podkładowi przyznaję mocną 5 za nieskazitelną cerę oraz piękne wykończenie makijażu. 

A jak u Was sprawdza się podkład Face Finity All Day Flawless od Max Factor ?

Buziaki :*
Beauty Blog

środa, 26 października 2016

TEST PODKŁADU MATUJĄCEGO STAY MATTE OD RIMMEL - 091 LIGHT IVORY

W ostatnim czasie matowe wykończenie makijażu stało się strasznie modne. Takie wykończenie z pewnością idealnie sprawdzi się u osób z cerą tłustą oraz ze skłonnościami do przetłuszczania się - szczególnie w strefie T. Jednak osoby ze skórą suchą przed matowym wykończeniem makijażu muszą szczególnie zadbać o dokładne nawilżenie skóry. 



Muszę  się przyznać, że ostatnio strasznie polubiłam matowe wykończenie  makijażu. Dobrze wiem, że takie wykończenie można uzyskać matowym pudrem. A co powiecie jeżeli matowy puder połączymy w paręz matowym podkładem. Czy to będzie dobry miks i sprawdzi się na co dzień? Zobaczcie sami.




Dzisiaj pod swoją lupę wezmę podkład matujący Rimmel Stay Matte w odcieniu Light Ivory 091. Najpierw zapoznajmy się z obietnicami producenta. 

A wszystko za sprawą kompleksowej formuły podkładu Stay Matte. Dzięki super lekkim drobinkom pudru skóra jest jedwabiście gładka i miękka. Konsystencja lekkiego kremu wyjątkowo łatwo się rozprowadza i równomiernie łączy z cerą bez rolowania się i efektu maski. Matowe wykończenie zawdzięcza opatentowanej japońskiej formule żelu pielęgnacyjnego. Zawarty w podkładzie kaolin zapewnia matową oraz promienną cerę. Wszystko po to, by stworzyć nieskazitelne, jedwabne wykończenie makijażu, które utrzymuje się cały dzień, pozostawiając skórę świeżą i naturalnie matową.





Produkt posiadam już od około miesiąca, a więc wydaje mi się, że dosyć dobrze został przeze mnie przetestowany. A przy tak zmiennej jesiennej aurzewydaje mi się, że był chyba testowany przy każdej pogodzie - słonecznej jak i tej pochmurnej, deszczowej. Omawianie produktu zacznę od opakowania. Jest to standardowe opakowanie w postaci tubki. Mi to absolutnie nie przeszkadza, ponieważ lubię opakowania z pompką jak i produkty w tubce. Bardzo zaskoczyła mnie konsystencja podkładu Stay Matte. Pierwszy raz spotkałam się 
z podkładem o konsystencji musu. Od razu byłam ciekawa, jak będzie się aplikował na twarzy. Przez cały czas testowania na twarz nakładałam go zmoczoną gąbeczką. Produkt ma konsystencję bardzo gęstego kremu, ale jego rozprowadzenie na całej twarzy jest bardzo przyjemne. Aplikuje się równomiernie, a przy tym nie pozostawia żadnych smug czy też nie zbiera się w załamaniach. Od razu po nałożeniu na skórę twarzy podkład całkowicie zastyga oraz daje matowe wykończenie, które bardzo mi się podoba. W mojej kosmetyczce znalazł się podkład Stay Matte w odcieniu 091 Light Ivory i wydaje mi się, że jest to odcień najjaśniejszy. Moją uwagę szczególnie zwróciło krycie podkładu, które oceniam jako bardzo dobre. Bez problemu poradził sobie z przykryciem mniejszych jak i większych niedoskonałości, a przy tym nie pozostawił na mojej skórze efektu maski. Jest to podkład, który na mojej cerze wygląda bardzo naturalnie oraz długo utrzymuje się na mojej skórze. Bez żadnych poprawek utrzymywał się przez 8h.  Świetnie współgra z innymi produktami - zarówno suchymi jak i mokrymi. Warto podkreślić, że podkład całkowicie pochłania nadmiar sebum. Dzięki podkładowi Stay Matte od Rimmel mogłam całkowicie zapomnieć o świeceniu się strefy T. Pojemność podkładu to standardowe 30 ml - ale przy tak małym zużyciu podkładu przy aplikacji myślę, że starczy mi na bardzo długo. Jest mega wydajny

Od miesiąca podkład Stay Matte towarzyszy mi przy każdym makijażu. Bez chwili zawachania użyłabym go także na bardzo dużą imprezę. Szczególnie podkład polecam osobom, które mają problemy z przetłuszczającą się cerą. Jak już pisałam świetnie współgra z innymi produktami. Ja przypudrowuje go pudrem Stay Matte od Rimmel w odcieniu 003 Peach Glow. Myślę, że takie połączenie produktów jest idealne i daje przepiękne matowe wykończenie. Natomiast podkład Stay Matte w skali od 1 do 5 oceniam na mocną 5. Jeżeli jeszcze nie używałyście tego podkładu, koniecznie zwróćcie na niego uwagę. Koniecznie napiszcie jakie podkłady Wy używacie do codziennego makijażu. Czekam na Wasze odpowiedzi ;)

Buziaki :* 
Beauty Blog

piątek, 21 października 2016

TRIKI MAKIJAŻOWE - POWIĘKSZANIE UST, TEST BŁYSZCZYKA POWIĘKSZAJĄCEGO USTA LIP SENSATION OD WIBO NUMER 1 I 6

Chyba każda z Nas marzy o pięknych, pełnych ustach - no ale niestety nie wszystkie takie mamy i na to nic nie poradzimy. Jednak nie ma się czym martwić. Wiele klinik estetycznych oferuje Nam szereg zabiegów powiększających usta, ale chyba nie o to Nam chodzi. Aby każda z Nas mogła powiększyć minimalnie swoje usta w domowym zaciszu wystarczy wykorzystać kilka makijażowych trików, a od razu wygląd Naszych ust całkowicie się zmieni. Jeżeli jesteście ciekawi, jakie triki dla Was przygotowałam koniecznie przeczytajcie post do końca. Miło mi będzie jeżeli zostawicie ślad na blogu po swoich odwiedzinach. Jest to dla mnie mega motywacja.


Zacznę może od standardowej metody, która była już znana Naszym babciom, a mianowicie obrysowywanie konturu ust. Wystarczy delikatnie wyjść poza kontur ust i nasze usta optycznie staną się większe. Jednak pamiętajcie, aby  obrysowane usta nie stały się mega przerysowanymi  ustami. Wtedy to na pewno nie doda Nam uroku, a spowoduje, że cały Nasz makijaż stanie się sztuczny. Warto pamiętać przy zaznaczeniu konturu ust o zachowaniu odpowiednich proporcji. Ja zawsze do delikatnego powiększania ust wybieram konturówki w odcieniu Nude, które idealnie dopasowują się do koloru moich ust. Podczas wyboru konturówki warto zwrócić szczególną uwagę na jej trwałość. Jak dotąd dla mnie najlepszymi konturówkami są konturówki Golden Rose oraz Essence. Szczególnie polecam dwa nudziaki - Golden Rose Dream Lips nr 501 oraz Essence w odcieniu In The Nude.

Kolejną metodą, która pewnie jest Wam doskonale znana, jest nałożenie na środek ust białej kredki do oczu, która optycznie powiększy Wasze usta. Taką kredkę najlepiej przykryć delikatnie połyskującym odcieniem. Pamiętajcie, aby białą kredkę do ust idealnie połączyć z wybranym odcieniem pomadki tak, aby uniknąć białej plamy.

Trzecia metoda została dokładnie opracowana przez prześcigające się firmy kosmetyczne z produktami do powiększania ust. Dlatego dzisiaj pod swoją lupę postanowiłam wziąść błyszczyk do ust Lip Sensation z kwasem hialuronowym od Wibo.





Może zacznijmy od informacji, które możemy przeczytać na stronie producenta:

 Błyszczyk do ust z kwasem hialuronowym:
-powiększa usta do rozmiaru XXL,
-zmysłowy efekt, dzięki zawartości kwasu hialuronowego,
-nawilżone i powiększone usta.
Błyszczyk Lip Sensation nadaje natychmiastowy efekt gładkich i jedwabistych ust. Zawiera odżywczą formułę kwasu hialuronowego, który wypełnia nierówności naskórka. Stonowana kolorystyka dostępna w kolekcji idealnie dopasuje się do codziennego makijażu. Przy regularnym stosowaniu, kwas hialuronowy poprawi kondycje ust, powiększając ich objętość. Dzięki formule XXL usta stają się zmysłowe i sprężyste. Aplikator wykonany jest z delikatnego włosia, który miękko i jednolicie nakłada błyszczyk.











W mojej kosmetyczce posiadam dwa błyszczyki Lip Sensation z kwasem hialuronowym - numer 1 i 6 . Byłam bardzo ciekawa, jak sprawdzą się na moich ustach i czy faktycznie je powiększą. Oczywiście do obietnic producenta podeszłam z pewnym dystansem, ponieważ z pewnością moje usta nie powiększą się do rozmiaru XXL, a jedynie delikatnie optycznie powiększą. Sama konsystencja błyszczyka bardzo przypadła mi do gustu. Nie jest on zbyt rzadki, dzięki czemu przy pomocy aplikatora bez problemu malujemy Nim usta. Co spodobało mi się w Nim najbardziej? Z pewnością brak klejących się ust - tego efektu na prawdę nie lubię i przez to przestałam używać błyszczyków. Po aplikacji produktu na usta czułam nawilżenie oraz delikatne mrowienie - tak jak w przypadku wszystkich błyszczyków powiększających usta. Jeżeli nie lubicie chwilowego mrowienia ust, to z pewnością produkt ten nie przypadnie Wam do gustu. Produkt nie podkreślił żadnych suchych skórek - jestem pozytywnie zaskoczona, ponieważ ostatnio mam strasznie przesuszone usta. Sam zapach produktu jest delikatnie chemiczny, ale po aplikacji na usta kompletnie nie wyczuwalny. A co z powiększeniem ust? Tak jak pisałam Wam na początku produkt tylko delikatnie optycznie powiększył usta bez jakiegokolwiek efektu WOW - ale tym nie jestem zaskoczona. Dużym plusem produktów jest ich neutralna kolorystyka. Bez problemu możemy dobrać odcień błyszczyka do koloru Naszych ust. Polecam ten produkt osobom, które szukają błyszczyków do ust, które nie powodują efektu "klejenia się" ust. Jednak u osób, którym zależy na bardzo dużym powiększeniu ust produkt na pewno się nie sprawdzi. Jednak warto wypróbować go na swoich ustach, ponieważ u każdej osoby efekt może być zupełnie inny. Poza tym warto przetestować produkt za tak przyjazną dla Naszego portfela cenę. 

Koniecznie napiszcie czy stosujecie którąś z wymienionych przeze mnie metod oraz czy lubicie powiększające błyszczyki Lip Sensation od Wibo ;) Czekam na Wasze odpowiedzi ;)

Buziaki ;) 

poniedziałek, 10 października 2016

METODA BAKING, RECENZJA PUDRU RYŻOWEGO PIERRE RENE PROFESSIONAL LOOSE POWDER

Hej Kochani ;) 

Pozostawia na skórze uczucie gładkości i zapewnia satynowe wykończenie makijażu. Utrzymuje się do 16 godzin. Redukuje świecenie i matuje... Tak o tym produkcie pisze producent. W takim razie z czym do Was dzisiaj przychodzę? Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją pudru ryżowego od Pierre Rene. Nie wiem czemu tak długo zwlekałam z podzieleniem się z Wami opinią na temat tego produktu, bo już prawie kończę drugie opakowanie. Na pewno są duże plusy tej sytuacji - produkt został doskonale przeze mnie przetestowany. Nie przedłużajmy i zajmijmy się w końcu Naszym bohaterem.




sobota, 8 października 2016

♥ IDEALNE ROZŚWIETLENIE Z GLOW PRIMER ILLUMINATING 2IN1 PRIMER&HIGHLIGHTER OD JOKO ♥

Hej Kochani ;)

Na blogu nie raz wspominałam, jak ważne jest rozświetlenie przy wykonywaniu makijażu. Warto czasami nawet do codziennego makijażu dorzucić troszkę rozświetlenia, który nada naszej cerze niesamowitej promienności. Po takim wstępie łatwo się domyślić, że dzisiejszym produktem, który Wam przedstawię będzie produkt do rozświetlania, ale nie taki zwykły. Będzie to Glow Primer Illuminating 2in1 primer&highlighter w odcieniu LOVE yourself 201 marki JOKO


niedziela, 2 października 2016

Idealny odcień brudnego różu na ustach? Matowa pomadka do ust Million Dollars Lips od Wibo ♥

Hej Kochani ;)


Często zapominamy pomalować nasze usta, a jest to bardzo duży błąd, ponieważ to one właśnie są dopełnieniem każdego makijażu. Czasami dodają mu delikatności, a czasami potrafią dodać "pazura". Niekiedy wystarczy dodać im tylko połysku przy pomocy błyszczyka i to zmienia całkowicie nasz wygląd. Warto o tym Dziewczyny pamiętać. 

.....

Nadeszła jesień, a wraz z nią w Naszych kosmetyczkach pojawiają się pewne nowości. 
Z pewnością czas pożegnać się z niektórymi kolorami pomadek oraz pozostawić je na wiosnę. Jak już pewnie dobrze wiecie, w ostatnim czasie moimi ulubionymi odcieniami jest kolor nude oraz odcienie brudnego różu. Myślę, że takie odcienie idealnie połączą się ze stylizacją do pracy  czy też  szkoły. Ja już swój idealny odcień brudnego różu znalazłam i jest Nim matowa pomadka do ust z formułą długotrwałą do 4 godzin z serii Million Dollars Lips od Wibo. Jeżeli tak jak ja jesteście zwolenniczkami matowych ust, koniecznie przeczytajcie post do końca. Miło mi będzie jeżeli zostawicie ślad na blogu po swojej wizycie.

poniedziałek, 19 września 2016

CHABR0WY ODCIEŃ LAKIERU Z LIMITOWANEJ EDYCJI SUMMER MANICURE OD WIBO

Hej Kochani ;)

Jak już każda z Was nie od dzisiaj wie jestem totalną maniaczką malowania paznokci. Uwielbiam testować nowe lakiery do paznokci, a przede wszystkim niespotykane kolory. Czasami jest tak, że znajduje swojego ulubieńca i kilka razy pod rząd maluję nim paznokcie. Może powiecie, że to przesada, ale jak dla mnie wcale nie. Skoro piszę dla Was ten post, to musiałam coś odkryć ;) Oczywiście, że tak było. Podczas mojej wizyty w drogerii Rossmann w moje ręce wpadł niesamowity chabrowy odcień. Wyobraźcie sobie, że takiego koloru nie mogłam nigdzie znaleźć. Ale niestety jak zawsze jest jedno ALE. Mój wspaniały nabytek pochodzi z edycji limitowanej SUMMER MANICURE i już za chwil kilka nie znajdę go na półce WIBO. Mam nadzieję, ze dzięki temu postowi któraś z Was zdąży kupić limitowany chabrowy odcień. 

sobota, 17 września 2016

ROZŚWIETLACZE W ROLI GŁÓWNEJ - KOBO PROFESSIONAL, WIBO, MY SECRET

Hej Kochani ;)

Dzisiaj przygotowałam dla Was coś nowego!!! Takiego posta chyba jeszcze nie było. Będzie to porównanie trzech produktów rozświetlających do twarzy. Jeże chcecie się dowiedzieć jakie produkty wybrałam koniecznie przeczytajcie post do końca.

środa, 14 września 2016

DEMAKIJAŻ - CHUSTECZKI OCZYSZCZAJĄCE OD ISANA YOUNG KONTRA CHUSTECZKI "OCZYSZCZANIE I ŁAGODZENIE" OD CLEANIC

Hej Kochani ;)

Słoneczna aura ostatnich dni lata niesamowicie motywuje i daje solidny zastrzyk energii. Długo zastanawiałam się nad tematem kolejnego posta. Każdy post musi być przecież przemyślany. Czasami jest tak, że siadamy i po prostu piszemy. Tak, w tym momencie mamy pomysł na kolejny post i to właśnie on pojawia się na blogu. I tak było tym razem. Wymyśliłam sobie nowy temat i mam nadzieję, że Was zainteresuje. Jeżeli jesteście ciekawi, co dla Was przygotowałam, kliknijcie dalej i przeczytajcie cały post. Miło mi będzie, jeżeli zostawicie ślad swojej wizyty na blogu. 

sobota, 10 września 2016

♥♥♥ ZMIANA GRAFIKI BLOGA ♥ OUTFIT ♥

Hej Kochani ;)

Prawie tydzień nie było mnie na blogu, a wydaje mi się jakby post nie pojawiał się od wieków. Może chciałam trochę odpocząć, przemyśleć wszystko, wprowadzić pewne zmiany. Przecież dużymi krokami zbliża się koniec lata. Ale jakoś się tym nie martwię. Jesień przecież też może być piękna. Tak jak zmieniają się pory roku, tak i ja w swoim życiu robię porządki. Z jednymi łatwiej sobie radzę, z drugimi gorzej.

piątek, 26 sierpnia 2016

FIOLETOWE SMOKY EYES

Hej Kochani ;)

Ostatnio szykując się na imprezę przygotowałam inny niż zwykle makijaż, którym postanowiłam się z Wami podzielić. Zwykle mój makijaż oczu zatrzymywał się na odcieniach czerni oraz brązu. Rzadko wprowadzałam coś nowego. Jak do tej pory był to mój szybki sposób na makijaż. Był to bardzo duży błąd, bo nie wiedziałam co tak naprawdę tracę bawiąc się samymi stonowanymi kolorami. Szykując się do wyjścia postanowiłam trochę zaszaleć i postawiłam na nieco bardziej  odważne kolory. Nadszedł czas, aby wyjść z cienia chłodnego brązu oraz czerni. Nowy makijaż miał się opierać na odcieniach fioletu połączonego z różem oraz skontrastowaną czernią plus mega rozświetlenie kącika. Nie tak całkiem zrezygnowałam z czerni, bo to właśnie ona przyda się prawie w każdym makijażu typu smoky eyes. Dziewczyny tym razem postawiłam na fioletowe smoky eyes. Wykonując ten makijaż przekonałam się, że fiolet niesamowicie podbija kolor zielonej tęczówki. Zresztą efekt ten zobaczycie na zdjęciach. Mam nadzieję, że tym wpisem namówię nie jedną dziewczynę na używanie kolorów w swoich makijażach. Na pewno jest jeden wniosek: nie należy bać się kolorów na powiece.  

czwartek, 25 sierpnia 2016

SUMMER MANICURE

Współpraca: beautyblog@o2.pl
Facebook: Beauty blog

Hej Kochani ;)

Za oknem znowu powróciło lato. Można by rzec nareszcie. Strasznie męczyła mnie ta pochmurna, deszczowa aura, która zniechęcała do wykonywania jakichkolwiek obowiązków. Wreszcie przyszła słoneczna pogoda, która porządnie naładowała akumulatory do działania. Dzisiaj nie miałam prawie żadnych obowiązków, a ten czas postanowiłam w pełni wykorzystać dla siebie. 

Skoro chwila wolnego to czas na przyjemności. A dzisiejszy dzień rozpoczęłam od zmiany koloru paznokci. Hmm, i tu był trudny wybór.

poniedziałek, 22 sierpnia 2016

TEST NOWOŚCI OD AVON - PODKRĘCAJĄCY TUSZ DO RZĘS WIDE AWAKE

Każda z Nas marzy o idealnym, zalotnym spojrzeniu.  Ale jak osiągnąć taki efekt? Odpowiedź jest bardzo prosta. Dzięki bardzo dobrej mascarze. Ale zaraz, zaraz ... Beauty blog nie bądź taka i podpowiedz troszkę swoim Czytelniczkom. Otóż, jak każda z Nas doskonale wie niebywałą częścią każdego makijażu jest prawidłowe podkreślenie rzęs, które polega na ich pogrubieniu, a także wydłużeniu. W dzisiejszych czasach mamy dostęp do szerokiej oferty salonów kosmetycznych, które oferują Nam różne efekty przedłużania bądź też zagęszczania rzęs. Wiele firm kosmetycznych produkuje idealnie dopasowane sztuczne rzęsy do przyklejania, które naprawdę dodają efektu kociego oka oraz znakomicie podkreślą każdy makijaż. Jednak w swojej kosmetyczce warto mieć swoją ulubioną mascarę. Dlatego dzisiaj pod lupę wzięłam totalną nowość od Avon - podkręcający tusz do rzęs Wide Awake. Test mascary nie trwał zbyt długo - tylko tydzień, ale już po tym okresie myślę,że mogę wyrazić moją opinię. Zapraszam na dalszą część wpisu.

piątek, 19 sierpnia 2016

HAUL ZAKUPOWY AVON

Hej Kochani ;)

Facebook: BEAUTY BLOG
Instagram: beauty.beautyblog

Właśnie odebrałam paczkę z zamówieniem Avon i od razu postanowiłam zabrać się za napisanie dla Was kolejnego posta, a konkretnie haulu zakupowego.  Tym razem moją uwagę przykuły same nowości wprowadzane przez Avon. Jeżeli chcecie zobaczyć, co tym razem trafiło do mojej kosmetyczki zapraszam do przeczytania całego posta.

sobota, 13 sierpnia 2016

EFEKT SYRENKI NA PAZNOKCIACH - LAKIER DO PAZNOKCI FREEDOM NUMER 444 ORAZ SYPKIE PERŁY KOBO PROFESSIONAL 505 SEA SHELL

Hej Kochani ;)

Przyszedł weekend, a więc czas na zmianę koloru paznokci. Długo myślałam na jaki kolor tym razem się skusić, aż w końcu zdecydowałam. Wybrałam pudrowy róż, który bardzo ładnie podkreśli każdą opaleniznę. Jednak jak zwykle musiałam trochę pokombinować i ze zwykłego odcienia pudrowego różu wykonać efekt syrenki. W mojej kosmetyczce nie posiadam żadnego pyłku do paznokci, ale ... No właśnie i z tym poradziłam sobie świetnie. Czasami tylko trzeba dobrze poszukać. Do wykonania delikatnego efektu syrenki wykorzystałam intensywne i trwałe perły sypkie od Kobo Professional numer 505 SEA SHELL, o których już wcześniej pisałam na blogu. Link do recenzji znajdziecie tutaj Perły sypkie Kobo Professional . Pisząc tamtą recenzję nawet nie przyszło mi do głowy, że sypki cień do powiek w odcieniu perłowym wykorzystam do wykonania efektu syrenki na paznokciach. Jeżeli chcecie uzyskać taki efekt na paznokciach wystarczy na bazę do paznokci nałożyć dwie warstwy lakieru do paznokci - u mnie lakier Freedom numer 444, a następnie na prawie wyschnięty lakier pędzelkiem w kształcie wachlarza do paznokci rozprowadzam sypkie perły, które delikatnie rozcieram na płytce paznokcia. Aby wszystko utrwalić wykonane zdobienie przykryłam żelowym top coat Incredible Gel od Wibo. Zdobienie można wykonać bardzo szybko, a efekt jak dla mnie jest niesamowity. Zobaczcie same.

piątek, 12 sierpnia 2016

HAUL ZAKUPOWY ROSSMANN - WIBO

Hej Kochani :*

Dzisiaj przychodzę do Was z szybciutkim haulem zakupowym z drogerii Rossmann. Dzisiaj postawiłam na markę WIBO. Już nie mogę się doczekać, kiedy nowo kupionymi produktami wykonam  makijaż. W dzisiejszych zakupach znajdę coś do rozświetlenia twarzy, makijażu ust oraz brwi. Jeżeli chcecie być ze mną na bieżąco zapraszam do polubienia mojego Fanpage Beauty blog na Facebooku.

czwartek, 11 sierpnia 2016

LAKIER DO PAZNOKCI FREEDOM MAKEUP POLSKA NR 466

Hej Kochani :*

Ponownie wracam do Was po dłuższej przerwie, która niestety wynikała z braku wolnego czasu. Mam już kilka pomysłów na nowe posty więc w najbliższym czasie będę próbowała nadrobić moją przerwę w pisaniu.


Jednak dzisiaj przychodzę do Was z postem o paznokciach, na których pokażę Wam odcień lakieru do paznokci od FREEDOM MAKEUP POLSKA . Pamiętam jak zaczynałam swoje blogowanie właśnie od takich postów - to one tak na prawdę sprawiają mi ogromną radość. Właśnie tak malowanie paznokci może sprawiać radość. Może trochę banalne ale prawdziwe. Za każdym pociągnięciem pędzelka do zdobień uczę się czegoś nowego. Właśnie taka nauka sprawia największą radość.

poniedziałek, 1 sierpnia 2016

ODKRYCIA KOSMETYCZNE - CIENIE DO POWIEK EXTRA LASTING AVON - GOLD GLEAM I FOREVER BRONZE

Hej Kochani ;-)

Często w swojej kosmetyczce posiadamy produkty, których przez jakiś czas nie używamy. Czasami warto zrobić przegląd wszystkich kosmetyków, ponieważ możemy w niej odnaleźć prawdziwe cudeńka. Tak właśnie było u mnie. W swojej kosmetyczce odnalazłam dwa produkty do oczu - będą to cienie do powiek z serii Avon Lasting, których już od kilku miesięcy nie używałam. W końcu przyszedł czas na przeproszenie ich i powtórne używanie. To co te produkty robią na powiekach jest po prostu cudowne. Wszystko po kolei.

środa, 27 lipca 2016

TEST CHUSTECZEK MICELARNYCH DO DEMAKIJAŻU OD NIVEA

Hej Kochani :-*

Ostatnio otrzymałam do przetestowania  3w1 pielęgnujce chusteczki micelarne do demakijażu od Nivea twarz, oczy, usta. Jestem bardzo ciekawa jak sprawdzą się u mnie. Jeżeli podobają Wam się moje wpisy serdecznie zapraszam do polubienia Fanpage Beauty blog .

niedziela, 24 lipca 2016

HAUL ZAKUPOWY AVON ♥

Hej Kochani ;-)

Dzisiaj przychodzę do Was z haulem zakupowym produktów marki Avon z katalogu 10 LATO. Ostatnio postanowiłam zamówić kilka produktów, które już mi się skończyły, a które bardzo lubię i nie potrafię znaleźć ich zamienników w innych markach kosmetycznych. Będzie także kilka nowości, więc jeżeli chcecie dowiedzieć się jakie produkty postanowiłam kupić koniecznie zostańcie i przeczytajcie post do końca ;-)

poniedziałek, 18 lipca 2016

POMADKA DO UST PRO LIPSTICK NOW 119 ADORN ORAZ BŁYSZCZYK DO UST SHEER GLOSSIES TOTAL VAMP FREEDOM PROFESSIONAL LONDON

Hej Kochani ;-)

Za oknem nadal deszczowa i chłodna pogoda, a ja w oczekiwaniu na nieco cieplejsze dni przychodzę do Was z kolejnym wpisem. Dzisiaj w roli głównej wystąpią dwa produkty marki FREEDOM. Jedynym produktem, który wcześniej posiałam z tej firmy była paleta do makijażu. Tutaj znajdziecie link do recenzji PALETA CIENI FREEDOM PRO 12 AUDACIOUS 13 . 

czwartek, 14 lipca 2016

♥♥♥ PODKŁAD INFALLIBLE STAY FRESH FOUNDATION 24 H ♥♥♥

Hej Kochani ;-)

Dzisiaj deszczowa pogoda za oknem a na poprawę humoru przychodzę do Was z recenzją nowego jak dla mnie podkładu Infallible 24 H od L'OREAL. Długo zastanawiałam się nad zakupem podkładu, ponieważ nie wiedziałam jak się u mnie będzie sprawdzał. Zanim kupiłam podkład dużo czytałam recenzji na blogach oraz oglądałam filmów z recenzjami na You Tube i w większości opinie były pozytywne. Z ciekawości kupiłam podkład L'OREAL numer 125 w odcieniu Natural Rose. Jeżeli chcecie dowiedzieć się jak sprawdza się u mnie podkład koniecznie zostańcie ze mną do końca.

piątek, 8 lipca 2016

ZMIANA NAZWY ORAZ ADRESU BLOGA, LAKIER EXTREME NAILS OD WIBO NR 537 ♥

Hej Kochani ;)

Jak już pewnie zauważyliście na blogu pojawiły się niesamowite rewolucje. Od teraz blog będzie nosił nazwę Beauty blog. Zmianie uległ także adres bloga. Od teraz odnajdziecie go pod adresem Beauty blog. Mam nadzieję, że zmiany Wam się spodobają, a także mam ogromną nadzieję iż będzie Was tutaj coraz więcej oraz że wprowadzone zmiany nie spowodują zmniejszenia oglądalności bloga. To właśnie dla Was piszę bloga i dzięki Wam blog ten istnieje. Za to Każdemu z osobna dziękuję :* 

Dzisiaj przychodzę do Was z przepięknym odcieniem lakieru Extreme Nails od Wibo nr 537. Jest to cudowny odcień jasnego fioletu z mieniącym się efektem "syrenki", który jest widoczny tylko w słońcu lub przy bardzo dobrym oświetleniu. Lakier będzie bardzo dobrą alternatywą dla osób, które nie lubią perłowych lakierów. Mieniące się w słońcu delikatne drobinki niczym perełki dodają całego uroku delikatnemu odcieniowi fioletu. Sama konsystencja lakieru jest bardzo przyjemna do aplikacji - chociaż jak dla mnie mogłaby być bardziej gęsta. Wystarczy dwie warstwy lakieru, aby zbudować całkowite krycie. Zobaczcie same czyż nie jest cudowny?